
Cena ropy WTI przebiła poziom 90 dolarów za baryłkę. Jest najwyższa od 2014 roku, a aktualna zwyżka trwa od początku grudnia i poziomu około 60 dolarów. To ponad 50% wzrostu. Wszystko to ponownie podkręca spekulacje czy ropa osiągnie cenę powyżej 100 dolarów, a może nawet i więcej. Analitycy już kilka miesięcy temu przewidywali taką cenę, ale ostatecznie nie doszło do tego w przewidzianym przez nich terminie.
A wszystkiemu winny wirus
Tuż przed nadejściem zimy spodziewano się wzrostu cen. Nie doszło do tego, ponieważ wraz z pojawianiem się nowego wariantu Omicron – spadł popyt. Cena w krótkim czasie spadła o kilkadziesiąt procent. Jednak wraz ze zmniejszeniem znaczenia (zaraźliwości) nowego wariantu wirusa, popyt wrócił i wciąż rośnie.
Więcej niż jedna wojna
Istotnymi wydarzeniami pchającymi cenę w górę są obecnie napięcia geopolityczne. Najistotniejszym jest oczywiście ten na granicy rosyjko-ukraińskiej. Jednak dla ceny ropy ważną rolę odgrywają także ataki terrorystyczne w Turcji (na rurociąg pompujący ropę z Iraku – najważniejszy rurociąg tego rynku) oraz na magazyny w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
OPEC+
Producenci z grupy OPEC+ na czele z Rosją, planują umiarkowany wzrost produkcji ropy w ujęciu miesięcznym na poziomie 400 tysięcy baryłek dziennie. Jednak to nadal za mało, aby spowodować znaczący spadek cen. Grupa OPEC+ jest pod presją konsumentów, ale nie zamierza jeszcze bardziej podnosić produkcji. Co ważne, niektóre Państwa tej grupy nie są w stanie osiągnąć założonych poziomów już teraz. Irak produkuje około 120 tysięcy baryłek ropy mniej niż powinien. Na taki wynik wpłynęły m.in. niekorzystne warunki pogodowe, problemy techniczne i konieczność przeprowadzenia niezbędnych napraw.
Co dalej?
Specjaliści jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie – Goldman Sachs – prawie trzy tygodnie temu przewidywali wzrost ceny baryłki ropy do 100 dolarów dopiero w trzecim kwartale tego roku.
Jednak patrząc na wzrost cen po wydaniu tej opinii, ropa może osiągnąć ten poziom dużo wcześniej.
Jeśli nie będzie ataku zimy w lutym czy marcu na północnej półkuli globu to wzrost cen może lekko przyhamować. Z kolei spadek zachorowań lub zmiana statusu pandemicznego na endemiczny spowodują kolejny mocny rozruch gospodarczy. Przekonamy się wtedy jak bardzo świat był uśpiony. Może to być zapalnikiem, który w krótkim czasie wyniesie ceny na wyższy poziom. Cena ropy grubo powyżej 100 dolarów jest jak najbardziej prawdopodobna. Nie ma co liczyć na tanie tankowanie w 2022 roku.
Inne prognozy dotyczące tego co może się wydarzyć w 2022 roku możecie przeczytać w ebooku przygotowanym przez TMS Brokers do którego link zamieszczam tutaj.
Informacje zawarte w tym artykule są przeznaczone wyłącznie do celów edukacyjnych. Nie jest to porada inwestycyjna. Zachęcamy do przeprowadzania analiz samemu oraz weryfikowania informacji zawartych w rozmaitych artykułach dotyczących giełdy, akcji i spółek.
Photo by Zbynek Burival on Unsplash