W te święta pomiędzy rozmowami na temat granicy, polityki, pandemii czy tego co bardziej pasuje do barszczu – uszka czy paszteciki – pojawi się na pewno temat inflacji i gospodarki. To dobra okazja, żeby wkroczyć z tematem kryptowalut. W tym artykule przygotowaliśmy ściągę, dzięki której nawet babcia zrozumie o czym mówisz.
„Co to jest ten Bitcoin?”
Bitcoin to kryptowaluta, taka cyfrowa gotówka. Jednak w przeciwieństwie do złotówki czy euro, nie jest wspierana przez konkretne Państwo, jego bank centralny czy prowadzoną politykę pieniężną. Za Bitcoina przez Internet możemy kupić różne usługi i towary.
„Kto to kontroluje?”
Wszyscy. Transakcje zapisywane są w „cyfrowej księdze” zwanej blockchainem. Celem tej księgi jest zapisywanie wszystkich transakcji w wielu miejscach w sieci, w identycznej formie, w takich samych kopiach. Wszystkie transakcje są jawne, ale użytkownicy są anonimowi. Blockchain jest bezpieczny oraz transparenty – każdy użytkownik ma równy dostęp do danych.
„Komu to potrzebne?”
Kryptowaluta to nowy model pieniądza. Ma usprawniać przepływ pieniądza, przyspieszać go i obniżać koszty z tym związane. Architektura pozwala na dokonywanie transakcji z pominięciem instytucji pośredniczących – np. banków. Można to porównać z przekazywaniem gotówki z rąk do rąk.
Wiele kryptowalut ma za sobą ogromne zespoły ekspertów, które cały czas pracują nad dostarczaniem wartości ich posiadaczom i całemu systemowi blockchain.
Eksperci mają podzielone zdania co do tego w jaką stronę zmierzają kryptowaluty. Większość jest jednak przekonana, że zmieniają one świat i to nie tylko świat finansów.
„Ściągnij mi te kryptowaluty.”
Kryptowalut się nie ściąga. Można je wykopać używając komputera lub zakupić na giełdzie. Ten drugi sposób jest zdecydowanie łatwiejszy, a handel kryptowalutami stał się dla wielu osób i firm sposobem na generowanie dochodu. Dodatkowo teraz, gdy inflacja rośnie, inwestorzy kupują kryptowaluty w poszukiwaniu nowego zabezpieczenia. Bitcoin może zostać złotem 2.0.
Kryptowaluty mogą być inwestycją na przyszłość, gdyż potrafią bardzo szybko zyskiwać na wartości.
„Albo tracić…”
Podobnie jak akcje czy tradycyjne waluty.
Owszem, kryptowaluty są bardziej niestabilne, ale tak samo jak w przypadku innych instrumentów finansowych, inwestorzy powinni dokładnie analizować za i przeciw przed dokonaniem transakcji. To gra o wysokim ryzyku, ale też wysokiej nagrodzie.
Jest też wielu naciągaczy, którzy swoimi działaniami nie różnią się od tych, którzy oszukują na wnuczka, policjanta czy amerykańskiego aktora. Zanim zdecydujecie się powierzyć komuś swoje pieniądze, warto go dokładnie sprawdzić. Zakupu i sprzedaży kryptowalut można dokonywać samemu. Nie trzeba do tego specjalnego oprogramowania czy licencji. Poradniki są ogólnodostępne w Internecie. Wystarczy zweryfikować autora, żeby wiedzieć czy stoi za tym firma o wielkim kapitale, ugruntowanej pozycji rynkowej, zatrudniająca ekspertów, czy firma krzak, która obiecuje wielki zysk za niewiele.
„To ile można zarobić?”
Bitcoin osiągnął w tym roku historyczne szczyty, ale też często i szybko traci na wartości. Jego wartość jest pobudzana przez różne czynniki. Eksperci szacują, że w długim terminie jeden Bitcoin może być wart setki tysięcy, a nawet miliony dolarów.
Żeby nie było tak kolorowo to warto wspomnieć, że każda transakcja zostawia za sobą ogromny ślad węglowy. Cały ekosystem zużywa mnóstwo prądu.
Photo by Quantitatives.io on Unsplash
Informacje zawarte w tym artykule są przeznaczone wyłącznie do celów edukacyjnych. Nie jest to porada inwestycyjna.
